Alpina pokazała jesienią zeszłego roku model B3, czyli swoją odpowiedź na niezaprezentowane jeszcze M3. Ten model był napędzany silnikiem benzynowym, a teraz przyszła pora na D3 S, czyli mocny model z dieslem pod maską.
Alpina D3 S może się pochwalić rzędową sześciocylindrówką o mocy 355 KM. Taka moc może nie robi imponującego wrażenia, ale moment obrotowy 730 Nm zwiastuje spore emocje. Pierwszy raz w aucie tej marki bazującej na modelach BMW znalazł się silnik wspomagany układem miękkiej hybrydy. Cała moc trafia na wszystkie koła za pośrednictwem ośmiordzeniowej przekładni ZF.
Najnowszy model przyspiesza do setki w czasie 4,6 s. W nadwoziu kombi czas wydłuża się do 4,8 s. Prędkość maksymalna modelu została ustalona na 273 km/h. Jak widać mamy do czynienia z pojazdem nastawionym na szybkie podróżowanie po autostradach. Alpina D3 S cechuje się sporym poziomem luksusu, zmodyfikowanym dyskretnie nadwoziem oraz charakterystycznymi felgami. Nowa maszyna trafi do pierwszych klientów jesienią, a ceny startują od pułapu 70 500 euro.
