Czy to ryba? Czy to motorówka? Nie, to super-amfibia Python! Parafrazując słowa początkowe z serialu o Supermanie można dojść do wniosku, iż pojazd, o którym mowa na pewno przypadłby do gustu ikonie komiksu, amerykańskiemu superbohaterowi.
Auto, przepraszam – amfibia – robiona jest na bazie Dodge Rama przedostatniej serii (2006-08), co tłumaczy jego wygląd z przodu. Natomiast jak spojrzymy do tyłu, to ujrzymy...Corvette C6! Oczywiście nie jest to już typowy użytkowy pickup, tylko prawdziwa zabawka dla bogatych, dlatego wnętrze odbiega od tego, co jest montowane seryjnie i bardziej wzorowane jest na motorówkach. Co ciekawe – pierwszy tzw. koncepcyjny egzemplarz powstał na Chevrolecie Camaro.
Nadwozie odkryte wykonano z włókna szklanego, natomiast sama rama jest aluminiowa, co dodatkowo zmniejsza ciężar całkowity – nie jest to bez znaczenia, jeśli mówimy o amfibii. A jest to nie byle jaka amfibia i to nawet nie ze względu na nadwozie, ale to, co kryje się pod maską... Za dodatkową opłatą możemy otrzymać jakikolwiek silnik GM z serii LS – nawet doładowany LS9 z ZR1, choć należy się wtedy liczyć ze znacznie podwyższoną kwotą wyjściową.
Z drugiej jednak strony, kto decyduje się na zakup tak szalonego pojazdu w komplecie za bagatela 200 tys. (170 tys. $ bez silnika) USD, tego dopłata raczej mało ruszy. W wodzie napędza nas solidna turbina Dominator Jet.
Przeczytaj także: Lancia Powerboat z seksowną załogą »Jak się można domyślić, mocne silniki wiążą się nie tylko z podwyższonym spalaniem, ale przede wszystkim frajdą płynącą z ich użytkowania. Ten, kto jej poszukuje będzie na pewno z tego wehikułu zadowolony, bo jest to najszybsza amfibia świata. Wodną 1/4 mili przebywa ona w średniej 12-tce, natomiast przyspieszenie do 60 mph (97 km/h) wynosi 4,5 sekundy! Z prędkością lądową jest już trochę gorzej – V-max oscyluje wtedy w granicach 100 mph (160 km/h), co na amerykańskie warunki oraz biorąc pod uwagę wymiary auta w zupełności wystarczy.
Zobacz także: Najnowocześniejszy jacht świata? »Jak chce się większych wrażeń, to wystarczy podskoczyć na pobliski akwen wodny – wystarczy nacisnąć przycisk unoszący koła (skrzynia biegów na pozycji „D”) i gotowe. Python posiada tak zaprojektowane drzwi, iż można je otworzyć nawet podczas postoju w wodzie bez obawy o zalanie.
Ci, dla których amfibia Python jest poza zasięgiem portfela zawsze mogą skusić się na ekonomiczną alternatywę Gator - na bazie pickupa Jeep CJ-8 (Scrambler) z tańszą techniką Volkswagena, ale równie imponująco prezentujący się na wodzie.
W Polsce zima, aż miło popatrzeć że gdzieś jest słońce i ciepło. Muzyka do filmu genialna. Ach marzenie:)
