Arrinera jest marzeniem polskich fanów motoryzacji. Po wielu latach posuchy nasz kraj może się podzielić ze światem nowym supersamochodem. Auto nie tylko istnieje na papierze, czy stoi w jakimś garażu, ale oficjalnie wyjechało na polskie drogi.
Sercem polskiego potwora został silnik LS9 o pojemności 6,2-litra, który podkręca sprężarka Eaton. Takie połączenie pozwala na rozwinięcie mocy 647 KM i 819 Nm momentu obrotowego. Przy nawierzchni samochód utrzymują koła 19-calowe z lekkich stopów obute w opony sportowe o rozmiarze 255/30 R19 z przodu i 335/25 R20 z tyłu. Samochód osadzono na ramie z włókien węglowych i aluminium wzmocnionej przez trwałe stalowe rury. Karoserię wykonano w całości z kompozytów węglowych i kewlarowych.