Audi R8 nigdy nie cierpiało na nadwagę. Jednak po prezentacji nowej wersji R8 GT możemy zacząć podejrzewać, że bryczka ta cierpi na anoreksję. O ile w przypadku kobiet może to niepokoić – to w przypadku auta sportowego jest to bardzo pożądane.
Kuracja odchodząca Audi R8 GT obejmuje wymianę paneli aluminiowych (już i tak lekkich) na lżejsze elementy z włókna węglowego. Szyby zostały wymienione na cieńsze i lżejsze odpowiedniki.
To jednak nie wszystko. Spadkowi masy auta towarzyszył wzrost mocy silnika. Standardowo silnik V10 5.2 litra legitymował się mocą 525 KM. W Audi R8 GT mamy do czynienia z mocą 560 KM. Do 100 km/h auto przyśpiesza w czasie 3.6 sekundy. 200 km/h pojawia się na liczniku po 10.6 sekundy.
Jeżeli macie chrapkę na leciutkie i zwiewne Audi R8 GT musicie się spieszyć. Wszystko co dobre, szybko się kończy. Audi zbuduje zaledwie 333 egzemplarze. Cena każdego z nich to 198 tysięcy euro.
Głupoty kolego pleciesz, piękne auto, a jak kogoś nie stać, to bredzi takie farmazony jak ty.
Mi się podoba. Autko wygląda oryginalnie na tle innych bryczek i co wiecej jest praktyczne - to je odroznia od wielu innych supersamochodow, ktore kompletnie nie sprawdzaja sie w normalnej jezdzie a jedynie w dawaniu czadu na torze.
"Do 100 km/h auto przyśpiesza w czasie 3.6 sekundy. 200 km/h pojawia się na liczniku po 10.6 sekundy" I jak taki samochod moze sie komus nie podobac :)