Chevrolet Camaro ZL1 wymaga od przyszłych właścicieli dwóch podstawowych cech. Przede wszystkim stan konta musi być odpowiednio wysoki, a po drugie trzeba być bardzo cierpliwym człowiekiem.
Amerykański producent wyprodukował zaledwie 300 egzemplarzy ZL1, z czego tylko jeden egzemplarz trafił do klienta. Nastąpiło to w ramach pomyłki dealera i szczęśliwiec szybko musiał oddać nowy nabytek do fabryki. Zamieszanie z premierą najmocniejszego modelu wynika z problemów technicznych. Chevrolet zapowiada jednak, że rozwiązanie problemów jest kwestią jedynie tygodni.
Klienci, którzy wpłacili zaliczki na Chevroleta Camaro ZL1 chyba w najczarniejszych snach nie przypuszczali, że przyjdzie im czekać na swoje upragnione auto tak długo. GM zabronił już nawet dealerom przyjmować zamówienia na model 2012. Taka sytuacja z pewnością nie przysporzy popularności producentowi. Długie oczekiwanie bez konkretnej daty premiery i zaprzestanie przyjmowania zamówień może skłonić część klientów do skorzystania z oferty innych producentów.
Pocieszeniem dla osób, które już zapłaciły za swoje ZL1 jest fakt, że edycja 2012 nie będzie zbyt liczna. To oznacza, że wszystkie modele z pierwszej serii za jakiś czas uzyskają status kolekcjonerskich perełek.