To Ferrari ma nie tylko zielony lakier. Ten 599 ma zadbać o to, by lasy równikowe ładnie rosły, a łosie na Alasce chętniej się rozmnażały.
Z tyłu, o 100 kg, samochód jest dociążany przez elektryczny silnik o mocy około 100 KM. Bez obaw, większa masa nie wpływa na pogorszenie osiągów. Wręcz przeciwnie. Stosunek mocy do masy w odmianie hybrydowej prezentuje się lepiej niż w standardowej wersji.
Rozwiązanie zastosowane w 599 GTB Fiorano to nic innego jak KERS, o którym przypomniała ostatnio firma Porsche. W Ferrari jest to jednak jego ucywilizowana wersja, funkcjonująca automatycznie, a nie przez kilka sekund po naciśnięciu guzika.
Coraz mocniejsze ograniczenie emisji norm spalin spowoduje, że kolejny hybrydowy model którejś z elit motoryzacji przestanie dziwić. Elektryczne Lambo? Bugatti? Niestety, to już pewnie tylko kwestia czasu.