Ferrari prezentując model GTC4Lusso pokazało, że ma zamiar kontynuować oryginalna koncepcję zapoczątkowaną przez model FF. To auto było pierwszym modelem Ferrari z napędem na cztery koła. W ten sposób włoskie superauto nadawało się nawet na zimowy wypad. Następca ma się cechować jeszcze lepsza technologią, większą mocą i znacznie ciekawszą nazwą.
Za napęd odpowiada silnik V12 o mocy 6.3 litra dysponujący mocą 680KM. To prawie o 30 więcej, niż w modelu FF. Co więcej aż 80% momentu obrotowego ma być dostępne już od 1750 obrotów. Producent zmodyfikował innowacyjny napęd 4x4 zastosowany w FF. Teraz został on dodatkowo wsparty systemem 4 kół skrętnych.
Ferrari GTC4Lusso otrzymało ciekawą deskę rozdzielczą w koncepcji nazwanej Dual-Cabin. Została ona podzielona na dwie części. Co ciekawe przed pasażerem znalazł się cyfrowy ekran wyświetlający takie informacje, jak prędkość i obroty.
Nadwozie zostało nieco zmodyfikowane, ale nadal mamy do czynienia z koncepcją shooting-brake. Na pewno ma to swoje zalety, ale też wady. Prezentowany model zdecydowanie nie jest najładniejszym autem marki, za to żadne Ferrari nie jest tak praktyczne jak to. A jak cała koncepcja się spisuje? Możecie to zobaczyć na powyższym nagraniu ukazującym jeden z pierwszych niezależnych testów.
