Romeo Ferraris nie boi się odważnych projektów, czym ma być nowy pakiet dla małej 500-tki. Projekt włoskiego tunera ma wydać na rynek najmocniejszą wersję malucha, jaka kiedykolwiek trafiła na drogi.
Samochód jest w fazie realizacji i póki, co możemy podziwiać kompletny bodykit oraz wnętrze. Tuner postawił spory nacisk na aerodynamikę, które będzie musiała utrzymać małego Fiata na drodze. Zadanie nie będzie łatwe, ponieważ 500 Romeo Ferraris będzie generował zawrotne 300 KM! Wynik budzi podziw, tym bardziej, że moc będzie pochodziła z turbodoładowanego 1.4 znanego m.in. z Abartha.
We wnętrzu zagościły wyścigowe klimaty w postaci foteli kubełkowych z pasami szelkowymi. Do wykończenia posłużyła skóra, alkantara i carbon. W tyle znajdziemy pałąki klatki bezpieczeństwa, które zastąpiły kanapę dla pasażerów.
Na zewnątrz mamy szeroki bodykit, który zapewnia maksymalny docisk auta do nawierzchni. W tylnym zderzaku znalazł się wyścigowy dyfuzor i końcówka wydechu umieszczona centralnie.
Odważny projekt... wyjechać taką 500ką do miasta i stanąć przed pasami z jakimś BMW, VW lub Audi a potem zobaczyć minę ich kierowców w lusterku:) coś pięknego. Ciekawe jak szybko żona by taką 500ką zakupy zrobiła:)