BMW serii 5 w najnowszym wydaniu zaatakowało z impetem rynek, ale tunerzy nie zapominają o wcześniejszym wcieleniu modelu. G-Power postanowiło wycisnąć co się da z wersji kombi i zaprezentowało samochód, który dostarczy sporych wrażeń z jazdy.
Hurricane RS Touring bazuje na poprzedniej generacji BMW serii 5, czyli wersji E61. Osoby znające twórczość tunera G-Power już się domyślają, że mamy do czynienia z prawdziwym huraganem. Wygląd auta prawie nie został zmieniony, dzięki czemu auto pozostało dyskretne. Najważniejsze tkwi pod maską, co sprawi, że nie jeden posiadacz sportowego auta będzie zaskoczony na starcie ze świateł.
G-Power dość rzadko prezentuje nowe projekty, ale jak już do tego dojdzie to mamy do czynienia z prawdziwymi perełkami. Nie inaczej jest w przypadku Hurricane RS Touring. Zacznijmy od wyglądu, który wyjątkowość zdradza jedynie nowymi 20-calowymi obręczami aluminiowymi Silverstone Diamond z ogumieniem Michelin Pilot Sport w rozmiarze 255/35 z przodu i 285/30 z tyłu.
Od strony technicznej mamy do czynienia ze zmodyfikowanym zawieszeniem za pomocą regulowanego zestawu coilover G5-RS. Zmiany zawitały w układzie hamulcowym, który teraz posiada tarcze w rozmiarze 396 i 380 mm z 6- i 4-tłoczkowymi zaciskami! We wnętrzu znajdziemy rewolucję w postaci beżowej skórzanej tapicerki i Alcantary, w dodatku ręcznie szytej!
Tyle jeśli chodzi o dość standardowe modyfikacje. Kwintesencja modelu tkwi w jego sercu, które generuje 750 KM i 750 Nm! Taką moc wyciśnięto ze standardowej, 5-litrowej V10-ki z wersji M5. Udało się to dzięki zamontowaniu dwóch kompresorów ASA T1-316. Do tego dodano solidne intercoolery, czy kute tłoki firmy Mahle.
Całość składa się na jedno z najszybszych kombi świata. Pierwsze 100km/h osiągniemy w czasie zaledwie 4,5 sekundy, 200km/h pojawi się na budziku w 9,7 sekundy, a do 300 km/h przyspieszymy w 26 sekund. Prędkość została oczywiście ograniczona elektronicznie, ale spokojnie, wskazówka zatrzyma się na 360km/h.Hurricane RS Touring został wyceniony na 288 000 euro. Kwota przyprawia o zawrót głowy, ale w zamian otrzymamy kombi, które utrze nosa posiadaczom Porsche.
