Gemballa należała do najbardziej objechanych i zwariowanych firm tuningowych. Zapytacie dlaczego piszemy o niej w czasie przeszłym? Sprawy przybrały zły obrót, gdy w tajemniczych okolicznościach zniknął właściciel firmy Uwe Gembala – miało to miejsce w RPA.
Od lutego 2010 policja szuka właściciela firmy – bez powodzenia. Wielu podejrzewało jego uprowadzenie. Inni podejrzewali, że Uwe zniknął wraz z pieniędzmi wyprowadzonymi z firmy.
W kwietniu likwidator firmy zakończył proces upadłości firmy. Najprawdopodobniej to już jej koniec. Smutni mogą być szczególnie miłośnicy marki Porsche, którą w ostatnim czasie umiłował sobie Gembala, tworząc – często mocno przesadzone – swoje wizje modeli tego niemieckiego producenta.
Może i to lepiej, niszczyli tylko piękne auta, tworząc jakieś przesadzone potwory :(.
Gemballa to dla mnie synonim bezguscia.Swoja droga zastanawiam sie czy sprzedawali swoje wizje w Japonii? Tam zawsze bylo sporo amatorow tego typu tuningu