Policja w Europie, Kanadzie i Stanach jest już w pogotowiu. Najbardziej snobistyczna impreza motoryzacyjna wystartowała w ten weekend.
W odniesieniu do Gumball 3000 często używa się stwierdzenia "wyścig". Pytanie na ile stwierdzenie to oddaje charakter imprezy, której rywalizacja sportowa nie jest najwyższym z priorytetów. Za to bez problemu można nazwać Gumball najbardziej zwariowaną i snobistyczną imprezą motoryzacyjną, której urok tkwi w możliwości podglądania ludzi, których życie rozpieszcza trochę bardziej niż przeciętnego Kowalskiego.
Tegoroczna impreza rozpoczęła się paradą na Pall Mall w Londynie w ten weekend (jednym z ciekawszych pojazdów w niej uczestniczących był... Batmobil). Pierwszym punktem podróży był Amsterdam, co nie powinno dziwić. Używki to zapewne integralna część zabawy dla wielu kierowców.
Tegoroczna edycja imprezy ma charakter transatlantycki. Ci którzy nie posiadają Rinspeeda zmieniającego się w amfibię będą musieli skorzystać z promu lub samolotu. W przypadku tego pierwszego, uczestnicy będę mieli chwilę na zacieśnienie więzi i przełamanie lodów w barach na dolnym pokładzie.
Dziś impreza dotarła do Szwecji. Jak mówi oficjalny wpis na blogu organizatora, droga z Amsterdamu przez Kopenhagę, aż do Sztokholmu była epicka. Poza samą jazdą impreza już w pierwszych dniach zaoferowała uczestnikom wiele dodatkowych atrakcji m.in pokaz driftingu w wykonaniu Monster Energy, czy turniej pokera. Następne przystanki to Montreal i Toronto, a linia mety znajduje się w Nowym Jorku, gdzie uczestnicy powinni dojechać za tydzień.
