Gdy Lexus wprowadzał na rynek kabriolet z serii IS liczył na to, że faceci szukający auta w wersji cabrio odwiedzą również salon Lexusa. Nie oszukujmy się – model SC, który bronił honoru Lexusa w tym segmencie był odpowiedni dla Dody ale nie dla faceta z krwi i kości.
Od premiery Lexusa IS350C minęło już trochę czasu i możemy przyjąć, że plan udał się połowicznie. Mężczyźni już nie muszą przemykać ciemną nocą w kabriolecie Lexusa. Z drugiej strony szału nie ma i trudno mówić o spektakularnym sukcesie.
Lexus chcąc podtrzymać zainteresowanie modelem wypuścił na rynek limitowaną wersję IS350C F-Sport. W stosunku do seryjnego modelu nie znajdziemy tutaj więcej mocy. Uwaga inżynierów skupiła się na nowych 19 calowych felgach, mocniejszych hamulcach oraz obniżonym i utwardzonym zawieszeniem wyposażonym w amortyzatory Bilsteina.
We wnętrzu auta również znajdziemy kilka smaczków, które odróżniają limitowaną edycję od seryjnego IS350C. Mamy zatem logo z numerem auta, skórzaną dźwignię zmiany biegów, dedykowane dywaniki.
Limitowana seria jest… bardzo limitowana. Powstanie zaledwie 100 egzemplarzy Lexusa IS350C F-Sport. Wyceniony został na około 59,000 dolarów. Podejrzewamy, że Lexus nie będzie miał problemu z ich sprzedażą.
