McLaren zdecydował się przygotować swoją odpowiedź na Ferrari SP1 i SP2, jaką jest speedster Elva. Tak jak w przypadku włoskich maszyn mamy do czynienia z imponującym superautem pozbawionym szyb i dachu.
McLaren Elva pełni rolę hołdu dla legendarnych wyścigowych bolidów marki z lat 60-tych. Widać to między innymi w konstrukcji nadwozia przypominającej formy klasyków. Dzięki systemowi zarządzania powietrzem McLaren Air Management System nie potrzeba przedniej szyby. W czasie jazdy powietrze opływa kabinę zapewniając spokój kierowcy i pasażerowi.
Nadwozie zostało tak skonstruowane, aby zapewnić maksymalny docisk aerodynamiczny, a włókno węglowe zadbało o bardzo niską masę. Sercem McLarena Elva został 4-litrowy motor V8 z podwójnym doładowaniem, który generuje imponującą moc 815 KM. Prezentowane cacko potrzebuje niespełna 3s aby osiągnąć pierwszą setkę na prędkościomierzu, a do uzyskania 200 km/h potrzebuje tylko 6,7 s.
McLaren Elva to nie spartański bolid wyścigowy. Wnętrze obito skórą, a wyposażenie ma stać na najwyższym poziomie luksusu. O komfort podróżowania dba aktywne, hydrauliczne zawieszenie. Co ciekawe prezentowany model będzie najlżejszym drogowym McLarenem w historii, a to oznacza masę poniżej 1198 kg, bo tyle waży Senna, czyli dotychczasowy najlżejszy model.
McLaren Elva zostanie wyprodukowany w liczbie zaledwie 399 egzemplarzy. Ceny startują od pułapu 2 064 115 euro. Cena jest naprawdę wysoka, ale nie wątpimy, że wszystkie egzemplarze znajdą właścicieli.
