Z wyścigami dragsterów kojarzą się głównie amerykańskie marki. Na drugim biegunie znajdują się Mercedesy. Trudno się temu dziwić – w końcu marka ta, choć ma wielkie tradycje sportowe, kojarzy się głównie z sybaryckim luksusem i dystyngowanym stylem.
Okazuje się jednak, że i w świecie dragsterów znajdziemy sylwetki, które bez pudła przywodzą na myśl Mercedesa. Przykładem niech będzie dragster, którego karoseria nawiązuje do słynnego modelu 300SL Gullwing.
Inspirowany bodaj najsłynniejszym modelem sportowym Mercedesa dragster powstał w Szwajcarii. Wykonana z włókna szklanego karoseria skrywa silnik o pojemności 6.9 litra i mocy, bagatela – 1050 KM, która przenoszona jest na tylnie koła za pomocą automatycznej przekładni o 3 przełożeniach.
Według słów właściciela Mercedes 300SL Gullwind jest w stanie pokonac ¼ mili w czasie 8.1 sekundy, osiągając w tym czasie prędkość 267 km/h.
Cóż, na prezesie banku zasiadającym na tylnej kanapie S klasy i zanurzonym w notowania giełdowe pewnie wrażenia to nie zrobi, ale na fanach motoryzacji na pewno tak…