Nelson Piquet jr wydał oświadczenie w którym poinformował o tym, że zespół Renault postanowił nie kontynuować z nim współpracy.
Nie czekając na oficjalny komunikat prasowy Renault sam ogłosił, że rozstał się z francuskim zespołem, a raczej został przez niego poinformowany, że nie będzie więcej reprezentował jego barw.
„Otrzymałem informację od zespołu, że jego zamierzeniem jest uniemożliwienie mi startów w pozostałych wyścigach tego sezonu. Chcę podziękować małej grupie ludzi, którzy wspierali mnie i z którymi pracowałem w Renault. Oczywiście z wielkim rozczarowaniem przyjąłem taką wiadomość” - napisał Brazylijczyk.
Jednocześnie Piquet przyznał, że odczuwa ulgę w związku z zakończeniem niezbyt udanej współpracy z Renault i ma nadzieję, że otworzy mu to drogę do bardziej udanej kariery w F1.
„Czuję ulgę z powodu zakończenia najgorszego okresu w mojej karierze i mam teraz możliwość przywrócenia mojej kariery na właściwy tor oraz odzyskania reputacji szybkiego, zwycięskiego kierowcy. Wierzę w mój talent i moje osiągi. Nie zaszedłem tak daleko dzięki kiepskim rezultatom. Kto zna moją historię wie, że rezultaty, które osiągnąłem w F1 nie zgadzają się z moimi możliwościami. Sytuacja z jaką musiałem się zmagać przez ostatnie dwa lata była bardzo dziwna. Miały miejsce incydenty w które sam nie mogłem uwierzyć. Jestem pewny, że wszystko to było spowodowane przez niesprawiedliwe traktowanie mnie w ostatnich dwóch latach. Sądziłem, że menedżer to osoba będąca członkiem ekipy i zarazem twój partner. Menedżer powinien cię zachęcać i wspierać, dawać możliwość zaprezentowania się z dobrej strony. W moim przypadku było odwrotnie. Flavio Briatore był moim katem” - czytamy dalej.
„Nakłonił mnie do podpisania kontraktu na bazie osiągów z wymogiem zdobycia 40% dorobku punktowego Fernando Alonso w połowie sezonu. Pomimo jazdy z Fernando w jednym zespole byłem przekonany, że przy równym traktowaniu z łatwością zdobędę 40% punktów czego wymagał kontrakt. Testowałem tylko z ciężkim samochodem, na twardych oponach, głównie w pierwszy dzień kiedy tor jest wolny lub są problemy z niezawodnością, albo kiedy pogoda była kiepska. Fernando jeździł lekkim samochodem na miękkich oponach przy dobrej pogodzie. Nigdy nie miałem szansy dobrze przygotować się do kwalifikacji. Dzisiaj w Formule 1 różnica pomiędzy 1 i 15 miejscem wynosi czasem mniej niż sekundę. To oznacza, że 0,2-0,3 sekundy może dać ci osiem miejsc. Przed sezonem 2009 Briatore obiecał mi, że będzie mi poświęcana taka uwaga na jaką zasługuję i że będziemy z Fernando traktowani na równi. Niestety obietnice kolejny raz nie zostały zrealizowane" - dodał Piquet.
