Nissan potrafi robić samochody sportowe. I nie chodzi tu wyłącznie o kultowego wręcz Skyline' a czy jego następcę - GT-R'a. Jest wiele innych przykładów, które udowadniają to stwierdzenie. Chociażby słynny "driftowóz" 200SX albo potężny 300ZX. W aktualnej ofercie japońskiej marki jest jeszcze 370Z, który zastąpił 350Z. Niektórym może się on wydawać zbyt mało "ekstremalny". NISMO wyszło naprzeciw oczekiwaniom niezadowolonych i stworzyło własną wizję "370-tki". A co jeśli uzależnieni od adrenaliny powiedzą, że to ciągle mało? Jest na to rada.
Mowa o najnowszej, wyścigowej odmianie 370Z NISMO RC. Samochód jest przeznaczony na tor i można już składać na niego zamówienia. Jego wnętrze przypomina krajobraz po tajfunie, który wywiał z niego wszystko to, co zbędne. A niepotrzebna okazała się kanapa, fotel pasażera, a nawet większość obić, które pokrywały metalowe elementy wnętrza. Pozostało tylko to, co naprawdę niezbędne do jazdy, czyli fotel kierowcy, kierownica, pedały i zalążki kokpitu.
Tym sposobem udało się obniżyć masę samochodu do 1339 kg. Połączenie tak małej wagi z 3.6-litrowym V6 o mocy około 360 KM pozwala zaszaleć. Tym bardziej, że twarde jak skała zawieszenie nie pozwala zbyt łatwo "uciec" z zakrętu, ale gdyby jednak jakiś "narkoman szybkości" zaliczył dzwona, z pomocą przyjdzie zamontowana klatka bezpieczeństwa.