Pomimo, iż aktualny model Jeepa Wranglera sprzedaje się całkiem nieźle, Chrysler postanowił nie kusić losu i postanowił odświeżyć model na rok 2011.
Najwięcej uwagi poświęcił wnętrzu auta. Mamy nowe materiały, którą są wyższej jakości, niż w poprzedniku. O ile jakość plastików razi w innych autach amerykańskiego koncernu, to w Jeepie nie przeszkadzało to zbytnio - w końcu Wrangler to auto dla twardziela.
Poza lepszymi materiałami, mamy też inny design deski rozdzielczej. Fani gadżetów ucieszy wejście USB czy Bluetooth. Pytanie czy do Wranglera bardziej pasuje iPod czy jednak nóż myśliwski? My optujemy za drugą opcją.
Miłośnicy Wranglera z hardtopem kusi w wersji Sahara dach w kolorze nadwozia. W ten sposób charakterystyczna sylwetka Jeepa ulega metamorfozie. Pytanie czy na lepsze?
W nowym modelu mamy prawdziwą ferię nowych barw. Przyznajemy nazwane zostały z dużą fantazją: Bright White, Cosmos Blue, Deep Cherry Red, Detonator Yellow i Sahara Tan. Wpadają w oko. Jeep w nowych barwach na pewno zostanie zauważony - przez niedźwiedzia Grizzly jak i przez długonogą blondynkę.
Nowy Jeep Wrangler jest dużo cichszy. Inżynierowie sporo uwagi poświęcili wyciszeniu wnętrza. Poprzednik nie rozpieszał w tym względzie. O ile podczas jazdy terenowej czy miejskiej nie miało to znaczenia - to podczas dłuższej jazdy autostradą, potrafiło irytować. Teraz będzie zdecydowanie lepiej.
O sukces nowego Wranglera jesteśmy spokojni. To jedno z tych aut, które ma wierne grono fanów. W końcu Jeep to synonim terenówki a Wrangler to synonim Jeepa. Prawdziwa ikona...
