Producenci samochodów aspirujących do miana sportowych często sięgają po elektroniczne ograniczenie prędkości. Chyba wszyscy się już przyzwyczaili, że luksusowe sedany i coupe kończą rozpędzanie przy 250 km/h. Czasem jednak ta zasada jest łamana, a na rynek trafia godny uwagi demon prędkości.
Opel Insignia OPC doczekał się wersji, która łamie obowiązujące zasady. Niemieccy inżynierowie postanowili wypuścić na rynek limitowaną wersję, która oferuje jeszcze więcej emocji. Opel jest zdania, że modele OPC trafiają do kierowców, którzy wiedzą, jak się posługiwać sportowym autem, dlatego zasługują na możliwość pełnego wykorzystania potencjału samochodu.
Opel Insignia OPC po zdjęciu ogranicznika pozwala na uzyskanie prędkości 270 km/h w przypadku wersji sedan z 6-stopniową, manualną skrzynią biegów. Niemiecki producent zdecydował się na wydanie limitowanej edycji we wszystkich wariantach nadwoziowych. Oznacza to, że szybciej pojedziemy 4-drzwiowym sedanem, 5-drzwiowym fastback'iem i kombi Sports Tourer.
Nowa wersja Insigni OPC wyróżnia się niebieskimi zaciskami Brembo oraz nowo zaprojektowanymi zegarami. Na nowych zegarach możemy śledzić pracę 2.8-litrowego V6 z dwukanałowym turbo, dającym 325 KM i 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego na wszystkich czterech kołach.
Specjalna edycja Insigni pozwala na przyspieszenie od 6 do 6,6 sekundy, w zależności od wersji nadwoziowej. Zdaniem producenta podrasowany model spala zaledwie 10,6 – 11 litrów benzyny na 100 kilometrów. Całość prezentuje się wyśmienicie i chyba już nikt nie będzie chciał podstawowej Insigni OPC.
