2010.11.28// M. Zabolski
Filipe Alubquerque debiutujący w Race of Champions świętował wczoraj zwycięstwo w indywidualnym finale na Esprit Arena w Dusseldorfie. W finałowej rozgrywce, Portugalczyk pokonał rajdowego mistrza świata, Sebastiena Loeba.
Albuquerque zdobył w tym sezonie dla Audi mistrzostwo we włoskiej serii GT3. W półfinale Portugalczyk pokonał mistrza świata F1, Sebastiana Vettela.
Race of Champions 2010
-
Dziś był mój dzień! – cieszył się Albuquerque. Kierowca zakwalifikował się do Race of Champions z południowoeuropejskich kwalifikacji. –
Wszystko wychodziło bardzo dobrze i nie popełniłem błędów. Od samego początku musiałem rywalizować z niezwykle dobrymi kierowcami. Musiałem dwukrotnie pokonać Sebastiana Vettela, a w finale, łał, Sebastien (Loeb – przyp. red.)
był naprawdę świetny.
Race of Champions 2010
Loeb wyeliminował w ćwierćfinale Toma Kristensena, a następnie zrewanżował się byłemu mistrzowi WTCC, Andy’emu Priaulxowi za porażkę w Pucharze Narodów. W finale Francuz zwyciężył w drugim biegu o 0,02 sekundy. W ostatnim biegu przy użyciu buggy ROC musiał jednak uznać wyższość Albuquerque.
-
To była świetna walka, ale Filipe był bardzo mocny - przyznał Sebastien Loeb. - Pojechałem kilka dobrych wyścigów i dostałem się do finału po interesujących pojedynkach. Dałem z siebie wszystko. Dziś rano nie czułem się zbyt pewny siebie po tym, co się stało wczoraj w Pucharze Narodów, gdy pokonał mnie Andy Priaulx. Jednak dziś było dużo lepiej.
Niedzielne zmagania zapoczątkowała kraksa Heikkiego Kovalainena, podczas pojedynku z Loebem. Fin wskutek defektu zawieszenia, zaparkował Audi R8 LMS na bandzie. W wypadku została poszkodowana narzeczona kierowcy Lotus F1 Team, Catherine Hyde. Partnerka Kovalainena została przewieziona do szpitala, a Heikki zrezygnował z dalszego udziału w zawodach.