Kilkanaście tysięcy kilometrów na jednym baku w samochodzie osobowym? Za kierownicą Seat Leon Ecomotive Concept to możliwe, jednak chyba dopiero po ukończeniu projektu, pojawiło się pytanie: po co?
Z zewnątrz, trzydrzwiowe nadwozie prototypu Ecomotive różni się zaledwie brakiem klapki wlewu paliwa normalnie umieszczonej na błotniku nad prawym, tylnym nadkolem. Wewnątrz zmieniło się sporo, samochód został pozbawiony tylnej kanapy a zamiast niej zamontowano ogromny, 545-litrowy zbiornik paliwa. Wmontowano go w podłogę tak by pozostawić jeszcze trochę przestrzeni ładunkowej. Samochód może pełnić rolę co najwyżej dwuosobowej bagażówki o dużym zasięgu.
Pod maską innowacyjnej wersji Ecomotive pracuje wysokoprężna, jednostka TDI w układzie R4 o pojemności 1600cm³ (105KM/250Nm) z filtrem cząstek stałych i technologią Common Rail. Samochód między innymi dzięki systemowi Start&Stop ma cechować się zużyciem paliwa rzędu 3,5 litra na 100 kilometrów.
Rzeczywiście, przy tak niskim apetycie na olej napędowy, samochód z takim zbiornikiem jest zdolny przejechać 16000 kilometrów bez tankowania. Producent nie podał jednak według jakiego cyklu jazdy prowadzone były badania – co również ma ogromny wpływ na możliwy do pokonania dystans.
Kolejnym haczykiem w całym projekcie jest sposób napełniania zbiornika. Tankowanie ma odbywać się wyłącznie w autoryzowanych serwisach Seat - nie ma mowy o odwiedzaniu normalnych stacji paliw. Wszystko za sprawą specjalnego zaworu. Przy takim podejściu – rozsypane puzzle zaczynają układać się w logiczną całość.
Obsługa serwisowa opisywanego pojazdu Seat miałaby odbywać się co 15000 kilometrów lub raz w roku, mniej więcej wtedy gdy musimy dokonać ponownego tankowania. Wydaje się, że to kolejna próba uzależnienia użytkowników od serwisu, nawet w tak błahych sprawach.
