Amerykanie mają swoje Big Footy, które ku uciesze otyłych Amerykanów miażdżą bezbronne auta. Ot, imperialne rozrywki. A skoro już mówimy o mocarstwach, warto wspomnieć o Rosji. Otóż powstał tam odpowiednik amerykańskiego Big Foota – nazwijmy go... Snow Foot.
Zacznijmy od tego, że Rosjanie mają umiłowanie do prostych rozwiązań. Ma to przełożenie choćby na trunki jakie preferują ale również na konstrukcje, które wychodzą spod ich rąk. Na przykład słynny czołg T-34, który pod względem konstrukcji, był niemal tak prosty jak cep w rękach chłopa.
I właśnie te chwalebne tradycje podtrzymuje Snow Foot. Oparty jest on na niezniszczalnej Ładzie 2107 oraz przerobionej lawecie wyposażonej w dwa ogromne koła oraz płozę. Aby Snow Foot ożywić należy najechać na lawetę, wymienić felgi na „specjalny” model wyposażony w łańcuchy, które napędzają ogromne koła. Potem możemy ruszać na podbój choćby Syberii.
Rozwiązanie jest szalenie proste – ale w tym szaleństwie jest metoda i trzeba przyznać – to działa! Patrząc za okno i widząc jak znakomicie radzą sobie nasze służby odpowiedzialne za odśnieżanie, chętnie byśmy wypróbowali ten wynalazek – idziemy o zakład, że ubaw mielibyśmy po pachy (zamiast śniegu).
