Robert Kubica w końcu otworzył swoje punktowe konto w tegorocznych rajdowych mistrzostwach świata. Polak doskonale spisał się na morderczej trasie w Argentynie, kończąc rywalizację na szóstym miejscu. Nasz reprezentant obronił się przed odrabiającym do niego straty na poszczególnych odcinkach Elfynem Evansem, a ze zwycięzcą przegrał o ponad dziesięć minut.
Po triumf w zawodach na południowo-amerykańskim kontynencie sięgnął kierowca Volkswagena, Jari-Matti Latvala. Fin szybko objął prowadzenie w rajdzie i nie oddał go już do samego końca, wyprzedzając jeżdżącego tym samym samochodem, co on, Sebastiena Ogiera. Na najniższym stopniu podium stanął Kris Meeke z Citroena.
Warto zaznaczyć, że Kubica świetną jazdą w ekstremalnych warunkach poprawił w kraju ze stolicą w Buenos Aires rezultat Krzysztofa Hołowczyca z 1998 roku, kiedy wielokrotny uczestnik Rajdu Dakar zajął w argentyńskim wyścigu siódme miejsce.