BMW ostatnio dostarcza informacji, które największych fanów marki przyprawiają o bóle głowy i mdłości. Wiemy już, że w przyszłości na rynek trafi sporo modeli z przednim napędem, a cześć z nowych modeli stylistycznie woła o pomstę do nieba. Jednak wraz z premierą modelu serii 4 wszyscy żyli nadzieją, że główny trzon marki będzie się miał dobrze.
Spece od marketingu BMW doszli jednak do wniosku, że jest pole które zaniedbali. Ich zdaniem klienci chętniej wybierają mocne Audi i Mercedesy, ponieważ mają one napęd 4x4. Dzięki temu łatwiej okiełznać moc i to jest rozwiązanie problemu.
Władze BMW już się zastanawiają nad wprowadzeniem do sprzedaży modeli oznaczonych literą „M” z napędem na cztery koła. Najprawdopodobniej kolejne wersje M5 i M6 będą czterołapami. Podobny los może spotkać praktycznie wszystkie modele znajdujące się w ofercie. Szczęśliwie BMW poinformowało, że M3 i M4 pozostaną wierne tradycji i będą dostępne tylko z tylnym napędem. Te dwa modele już niedługo mogą pozostać dinozaurami klasycznej sportowej motoryzacji.
