Oczywiście na razie wiemy wszystko ze zdjęć szpiegowskich i zapowiedzi Włochów (spod bandery VW). Kształt to zdecydowanie pójście w ślady Reventona, który wygląda naprawdę okazale czyli in plus. Cena prawdopodobnie będzie spuścizną po Murcielago LP640 i wyniesie ok 240 tys. euro, czyli bez rewelacji ale i bez osłupiającego szoku.
Coś więcej? To co najistotniejsze w autach stricte sportowych, czyli napęd i jego przeniesienie na koła. Sercem Joty będzie widlasta dwunastka, o pojemności pewnie 6,2-litra i mocy sięgającej niemal 700 KM. Auto ma zrywać asfalt i przyśpieszać do "setki" w 3 sekundy (może uda się mniej?), oraz rozpędzać się do zawrotnych 370 km/h.
Masa całkowita nie powinna przekroczyć 1,5 tony a nowy zestaw 21-calowych kół wraz z hamulcami Brembo powinny dopełnić to iście sportowe danie. Konstrukcja ma być podobna do tej zastosowanej w McLarenie MP4-12C, więc można liczyć, że samochód będzie miał naprawdę żyłkę i duszę sportowca.
Innowacją mają być drzwi, które co prawda również będą unosić się ku górze (tradycyjnie), jednak po wcześniejszym odchyleniu się w bok. Ciekawe jak będzie to wyglądało i czy choć trochę poprawi funkcjonalność, która oczywiście nie jest najważniejsza w tego typu autach, aczkolwiek miło, jeśli opuścić samochód da się nie poświęcając jasnych spodni od Armaniego.
