Rajd Dakar 2012: Hołowczyc był blisko wygrania 12. etapu

Robby Gordon wygrał dwunasty etap z Arequipy do Nasca. Amerykański kierowca został jednak zdyskwalifikowany po 9. etapie za niezgodność specyfikacji technicznej rajdówki z regulaminem. Jego czasy jak na razie są jednak uwzględniane, do momentu aż nie zostanie rozpatrzone odwołanie. Jako drugi na mecie zameldował się Leonid Nowicki (+15.18), a trzeci był Ginel De Villiers (+22.06). Bardzo dobrze na trasie spisywał się Hołowczyc, który w pewnym momencie był nawet drugi. Polak jednak tuż przed metą pomylił drogi i ostatecznie stracił prawie 50 minut do Gordona.
- Pogubiliśmy drogę. Pojechaliśmy w miejsce, gdzie były wyłącznie ślady motocykli. Nadrobiliśmy dobre dziesięć kilometrów. A kiedy zorientowaliśmy się, że błądzimy, trochę siadła nam motywacja. Wiedzieliśmy, że już nie wygramy. Szukając dobrej drogi nie spuszczaliśmy ciśnienia w ogumieniu – chcieliśmy dogonić czołówkę – i zakopaliśmy się w wydmach. Musieliśmy wyjść i kopać. Później okazało się, że zarówno Stephen, jak i Nani Roma również mieli stratę. Już nic nie stracę i nic nie zyskam, ale chciałem pokazać, że umiemy zwyciężać. Czasy były niezłe, bo dogoniliśmy naszych rywali na OSie i przez chwilę prowadziliśmy. Ale wynik niestety musi być na mecie. - powiedział Krzysztof Hołowczyc.

W rajdzie motocyklistów najlepiej zaprezentował się Marc Coma, który dzięki wygranej wskoczył także na pierwsze miejsce w generalce. Dobrze pojechał także Cyril Despres, zajmując drugie miejsce i tracąc tylko półtorej minuty. Jacek Czachor na metę dojechał z przygodami, bowiem zakopał się w wydmach chcąc wyprzedzić wolniejszych zawodników. Marek Dąbrowski choć jechał bardzo dobrze po trudnych wydmach, to jednak w pewnym momencie źle poprowadziła go nawigacja.

2012-01-14 - P. Rączka